Minęło zaledwie kilka tygodni od IPO, ale akcje brokera dyskontowego Robinhood Markets (NASDAQ:HOOD) wzrosły ponad dwukrotnie i są obecnie notowane na poziomie wzrostu o prawie 50% od ich początkowej ceny ofertowej.
Akcje wywołały efekt polaryzacji w środowisku inwestycyjnym. Wielu inwestorów starej szkoły uważa, że akcje Robinhood są rażąco przewartościowane, ponieważ obecnie handluje się nimi na poziomie 60-krotności sprzedaży z 2020 roku, pomimo osiągania jedynie niewielkiego zysku.
Ale nowsza klasa inwestorów detalicznych widzi sprawy zupełnie inaczej. Wierzą, że firma i jej imienniczka aplikacja stanowią ważny (i bardziej przystępny cenowo) środek do celu dla milionów nietradycyjnych inwestorów, którzy chcą mieć udział w zyskach, jakie może zaoferować inwestowanie.
Wolna od opłat i łatwo dostępna struktura Robinhooda pozwala praktycznie każdemu zarejestrować się i uczestniczyć w inwestowaniu, w tym w modnych, zorientowanych na memy krótkich ofertach, które doprowadziły do oszałamiających zysków dla niektórych inwestorów.
To właśnie wysiłki tych „proletariackich” inwestorów, aby szybko zdobyć przewagę w rewolucji giełdowej, silnie sugerują, że akcje Robinhood mają jeszcze dużo miejsca do działania. Przyjrzyjmy się trzem powodom, dla których potencjał dla akcjonariuszy Robinhood ma kilkukrotnie przebicie.
- Robinhood ma szybko rosnącą bazę użytkowników.
Robinhood ma obecnie 17,7 mln miesięcznych aktywnych użytkowników i stale rośnie. Ponad 80% nowych użytkowników zarejestrowało się dzięki przekazom ustnym lub poleceniom. Forum społeczności r/WallStreetBets na Reddit było jednym z głównych graczy. Niektóre z dyskusji w tym wątku służyły jako nieoficjalna kampania marketingowa w imieniu Robinhood.
Czytelnicy tego popularnego forum internetowego regularnie widzą posty od traderów „wyginających” swoje zyski i „gloryfikujących” swoje straty za pomocą zrzutów ekranu z aplikacji do handlu akcjami Robinhood. Nowi odwiedzający dana wątek, którzy interesują się inwestowaniem, chcą iść w ślady swoich bohaterów i korzystać z tych samych narzędzi.
Ale nie chodzi tylko o posiadanie oddanej społeczności głównych użytkowników. Robinhood nie pobiera prowizji od transakcji akcjami lub opcjami od użytkowników i generuje część swoich przychodów z odsetek od pożyczek zabezpieczających oraz płatności za przepływ zleceń od instytucjonalnych animatorów rynku.
To ostatnie pozostaje kontrowersyjne, ale trudno narzekać, gdy handluje się za darmo. To dlatego nowi klienci wciąż napływają, nawet po tym, jak firma trafiła na pierwsze strony gazet za swoje postępowanie z sagą związaną z krótką sprzedażą w GameStop.
- Robinhood ma potencjał do ekspansji międzynarodowej
Obecnie Robinhood działa tylko w USA i świadczy usługi dla obywateli i stałych mieszkańców USA. Oznacza to, że Robinhood nie ma oficjalnych międzynarodowych przychodów. Tak więc jednym ze sposobów na kontynuację obecnego wzrostu byłoby rozszerzenie tego samego modelu pośrednictwa bez prowizji na obie Ameryki, a także Europę i Azję. W zeszłym roku firma planowała uruchomienie swojej tytułowej aplikacji w Wielkiej Brytanii.
Jednak wysiłek ten został odłożony na później, ponieważ Robinhood został zmuszony do zwrócenia uwagi na rynek krajowy i skoncentrowania się bardziej na zgodności z przepisami.
- integracja z innymi klasami aktywów
Robinhood to nie tylko handel akcjami i opcjami. Firma umożliwia również handel rzadkimi metalami, takimi jak złoto, a także kryptowalutami, a wszystko to bez prowizji. Popularne monety, takie jak Bitcoin, Ethereum i Dogecoin są także dostępne do handlu. W pierwszym kwartale roku kryptowaluty stanowiły około 12% aktywów pod zarządzaniem Robinhooda.
Ale jego innowacyjny, niski model opłat może poważnie zakłócić tradycyjne giełdy, takie jak Binance i Coinbase, które zazwyczaj pobierają wysokie prowizje jako źródło przychodów.
Firma wciąż jest ledwie częścią szybko rozwijającego się rynku kryptowalut, na którym codziennie handluje się monetami o wartości około 80 miliardów dolarów. Jest więc wiele udziałów w rynku do zdobycia. Ponadto, ekspansja na inne aktywa, takie jak instrumenty pochodne na kryptowaluty, kontrakty terminowe na akcje, zarządzanie funduszami 41(k) emerytalnymi oraz obligacje, może jeszcze bardziej zwiększyć adopcję wśród inwestorów instytucjonalnych.